Alicja Bachleda Curuś po latach przerwy postanowiła znowu zagrać w polskim filmie. Wystąpi w w nowej komedii romantycznej twórców M jak miłość - 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach. Wprawdzie komedie romantyczne rzadko się w Polsce udają, ale aktorka zapewnia w Fakcie, że tym razem będzie inaczej. Wyznaje, że ujęła ją psychologiczna głębia scenariusza.
Spomiędzy scenariuszy, które do mnie docierały, ten okazał się na tyle inny, że mnie zainteresował - wyjaśnia w tabloidzie. To nie jest powierzchownie potraktowana opowieść o jakichś tam miłosnych perypetiach z happy endem. To jest studium charakterów, wad i zalet ludzi, jest w tym dużo głębi, prawdziwe problemy, które wszystkich nas dotyczą. Jest momentami bardzo śmiesznie, ale też bywa wzruszająco. Myślę, że wyjdzie super.
Aktorka miała sporo obaw z przyjęciem tej propozycji, bo wiąże się ona z dłuższym pobytem w Polsce. Alicja wahała się, czy zabierać syna na tak długi czas ze szkoły. W końcu zdecydowała, że dobrze mu to zrobi, bo podszlifuje język polski.
To jest dla mnie w tej chwili chyba najważniejsze. Uczymy się polskiego i to nie jest łatwe - mówi w tabloidzie. On woli mi odpowiadać po angielsku. Ale nauka polskiego jest bardzo istotna. Henry ma polski paszport, jest Polakiem i będzie mówił po polsku.
Ja wywodzę się z rodziny o tradycjach, sięgających dawien dawna. To dla mnie istotne, zwłaszcza będąc w Stanach, by te tradycje i wartości pielęgnować. Modlimy się więc po polsku, po hiszpańsku i po angielsku. Kiedy słyszę mojego syna modlącego się po polsku, to rozbraja moje serce. To najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałam. On oczywiście ma świadomość, co jego rodzice robią, czym się zajmują. Widział nas na plakatach w mieście, a w przypadku jego ojca nawet na świecie. Gdzieś tam oswaja się z myślą, że mama i tata to są osoby z billboardów czy ekranu. Sam też odgrywa w domu różne scenki i faktycznie jest w tym bardzo dobry. Mogę nawet powiedzieć, że jest w tym kierunku uzdolniony - na nieszczęście. Ale on nie chce być aktorem tylko opiekunem zwierząt z ZOO.
Zobaczcie wideo z planu filmu: